ROBERT URBANIAK
oficjalna strona autora

Wypowiadanie słów przychodzi łatwo, znacznie trudniej mierzyć się z konsekwencjami, jakie później wywołują.

Sztuka wynika z życia, z którego nie wynika nic poza sztuką.

W grze pozorów "w życie" każdy jest nikim.

Nawet jeśli nie szukasz wrogów, oni znajdują ciebie sami.

Przewrotność ludzkiej natury jest niedookreślona.

Myślimy o białym, a mówimy o czarnym — i na odwrót.

Najczęściej kłamią ci, co nie mają powodów, by mówić prawdę.

Najwięcej mówią ci, co mają na ogół najmniej do powiedzenia.

Dzieląc się nadmiarem tego, co posiadasz — choćby wiedzą niezgodną z ogólnie przyjętym paradygmatem — nie zaskarbisz sobie sympatii ludzi, a z większym prawdopodobieństwem zyskasz rzeszę wrogów.

Poddaj chaos w umyślne obróbce stylistycznej, a wyjdzie z tego choćby wiersz.

Euforia i melancholia — dwa jakże odmienne stany nastroju, a w każdym nieskończone możliwości ekspresji.

Nie szukaj rozgłosu, każde 15 minut sławy obrócą przeciwko tobie.

Najwięcej sprzeczności znanych przyrodzie jest w człowieku.

Jedni zostawiają po sobie mury, inni gruzy — tak wygląda odwieczna rywalizacja o władzę.

Mamy całe życie na to, aby zaprzepaścić wszystko.

Religia od zawsze była narzędziem ideologiczno-propagandowym do eliminowania niewygodnych jednostek, różniącą się od nazizmu większą liczbą wyznawców, gotowych ślepo wierzyć w obietnicę zbawienia.

Czas to iluzja wymyślona na potrzeby zredukowania nas do roli panów i niewolników.

Byłoby przesadą zabić się — w akcie desperacji, lepiej jest jednak nie czynić nic.

Czas nie istnieje. Jest tylko "tu i teraz" — chwila, która w swej holograficznej iluzji jednocześnie przenika wszystkie możliwe warianty przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.

Podzielony naród to zaślepiony naród.

Prawda powinna oświecać, a nie oślepiać.

Bogacą się nieliczni, najbardziej wytrwali, przebiegli i żądni krwi despoci, cała reszta z niezrozumianych przyczyn pozostaje im usłużna, by zadowolić się okruszkami ze stołu.

Stań się ofiarą własnej ideologii, to lepsze, niż bycie katem cudzej demagogii.

"Zło" zawsze czegoś żąda — kusi, zwodzi i dąży do celu po trupach, "dobro" zaś w swej bezinteresowności nigdy niczego nie oczekuje w zamian.

Plagiat będzie rodził plagiat do czasu, aż śmierć zapisze ostatni ustęp.

Prawdziwy porządek rzeczy zawsze poddawany jest cenzurze.

Trudno mówić o sztuce — choćby o poezji, o wymiarze jakiejkolwiek oryginalności, bo trudno mówić o życiu w znaczeniu sui generis.

Nowe jest powielaniem starego.

Zdrada czyni bohaterów mordercami.

Materializm i konsumpcjonizm to zaborcze i zdradliwe suki.

Lepiej żyć beztrosko i nie szarpać się o byle ochłap. Ochłapy rzuca się psom, a człowiek nie powinien zezwierzęcać się.

Wniosek jest jeden, czego by człowiek nie robił, po pewnym czasie wypacza to. To nie oznacza, że w życiu nic nie warto robić, bo "nic" też jest podatne na wpływy — to oznacza, że wszystko sprowadza się do "niczego", bo i tak przeminiemy, więc po nic się trudzić.

Wraz ze wzrostem stopnia zaawansowania technologicznego ludzkość staje się coraz bardziej zachłanna i napastliwa.

Posiadanie posiada posiadacza.

Im większe bogactwo, tym większa nędza duchowa.

Wolność to iluzja — łudzenie systemu. Nikt nie może być wolny niezależnie od poziomu świadomości i przekonań, bo dopóki wszyscy nie odłączą się od systemu, każdy będzie niewolnikiem.

Bądź niewolnikiem słów, a nie rzeczy; rzeczy omamią cię, słowa zaś prędzej uwolnią.

Wybierz własną drogę do celu i podążaj nią, nawet gdyby miało cię to zgubić, lecz nigdy nie podążaj za tymi, co mówią, że wiedzą, co jest dla ciebie dobre, bo kiedy to cię zgubi, już nigdy nie zaznasz spokoju ducha.

Bywa, że poznana prawda skłania do niejawnej nienawiści, co prowadzi do jawnej destrukcji — jej powiernika.

Prawda jest zawsze gorzka, tylko najbardziej otwarte umysły są na nią gotowe.

Im więcej się wie, tym umysł staje się bardziej natarczywy.

Niech nikomu nie wydaje się zbyt wiele — to prowadzi do nieporozumień.

Z każdą chwilą zależy „im” coraz mniej — na prawdzie o nas samych.

Oczekiwania rodzą rozczarowania.

Zawsze spodziewaj się najgorszego, a nic cię w życiu nie zaskoczy.

Polegaj wyłącznie na sobie, polegając na innych zawiedziesz się szybciej niż myślisz.

Nawet bóg w swej wszechwiedzącej istocie nie może być nieomylny, a co dopiero człowiek.

By mogły trwać pozory potrzebne są mody.

To oczywiste, że "kłamstwo ma krótkie nogi", lecz jeśli zdobędziesz się na wyznanie prawdy, która nie jest zgodna z powszechnie przyjętym kanonem wierzeń — "ukamienują cię".

Prawda sczezła, zastąpił ją pieniądz.

Wszystko z czasem ulega wypaleniu, nawet miłość nie trwa wiecznie.

Największą chorobą, która może strawić ludzkość jest strach.

Gdyby każdy wyrażał słowami, to co w istocie myśli, w najlepszym wypadku większość chodziłaby z powybijanymi zębami, w najgorszym razie ludzkość przestałaby istnieć.

Polityka to żywioł tak samo nieprzewidywalny jak pogoda.

Słowa wyprzedzają epoki, po czym je niszczą.

Na początku kusi, a na końcu dusi.

Wcześniej czy później internet zostanie zdemokratyzowany, co narzuci w nim ujednolicony korporacyjny sposób wypowiedzi.

Kto w cudzej grzebie głowie i wyciąga zeń myśli na wierzch, a sam ma brud pod skórą, ten musi być potworem.

Demokracja to łagodniejsza forma dyktatury — fasada, za którą kryje się iluzja wyboru oraz wolności słowa.

Można mniemać, iż ludzkość to jeden z przekrętów w dziejach stworzenia.

Wszelki dogmatyzm narzucany przez instytucje, takie jak kościół czy państwo, to poddawanie ludzkości zbiorowej hipnozie i manipulacji.

Łatwiej jest wytknąć kogoś palcem, niż wskazać mu właściwą drogę.

Ruszyć z miejsca do nowego miejsca, które okaże się takim samym miejscem, jak to, z którego wyruszyło się, to po co się w ogóle ruszać?

Nie należy szukać boga w kościele, tam go nie ma. Boga trzeba szukać w sobie i w tym co wokół, bo szybciej dostrzeże się go w szumie drzew, niż w pusto brzmiących słowach księdza odprawiającego co święto te same modły, bądź też w eucharystii, udającej ciało Chrystusa. Jakim trzeba być kanibalem żeby chodzić do kościoła.

Porusz w sobie piękno, które cię otacza: miłość małżonki, zazdrość kochanki, nienawiść sąsiadki!

Nie kradnij sztuki, twórz własną!

Bez wątpienia "dobro" i "zło" tworzą nierozerwalnie "coś", co nigdy nie zostanie do końca zgłębione i pojęte przez ludzki umysł.

Wiersze pisze się w "biedzie", "bogactwo" zuboża słowa.

Z czasem ludzkość zatonie w gównie własnych konfabulacji i uprzedzeń.

Mówią że "śmiech to zdrowie". A czy mówią na "chorobę ci zdrowie"?

Import myśli, eksport uczynków, na zaniedbanie brak mowy.

Liczy się tylko ekspansja i wagony towarowe jadące na eksport.

Powiadają "nadzieja matką głupich", ale bez nadziei głupcy nie mieliby wiary w nic.

Są ludzie i ludziska, a pomiędzy nimi przepaście.

Wszystko jest subiektywne — słowa, myśli i czyny są tego syntezą.

Czas. A co to w ogóle znaczy? Czas, który wyznacza drogę do celu, która oddala się w miarę przybliżania do niego.

Człowiek człowiekowi antagonistą.

Są dwa stany skłaniające do samobójstwa: stan najwznioślejszej euforii oraz stan najgłębszego smutku. Stany pośrednie nie liczą się.

Życie to fatamorgana.

Wszystko co było, jest lub będzie już się gdzieś-kiedyś wydarzyło.

Wypełniamy myśli frazesami — tym co mówią inni.

Nie ma nikogo, kto jest bez winy; kto myśli inaczej, ten nie wie co czyni.

Zniewolony umysł tworzy fałszywe przekonania.

Zgoła kto nieomylny, ten źle na tym wychodzi.

Dopóki umysł sprawny, to i wiek niestraszny.

W gruncie rzeczy wszystko jest względne, to z kolei oznacza, że wszystko jest możliwe.

Co poddajemy osądowi, staje się reaktywne.

To co uwiera nas u innych najczęściej doskwiera nam samym.

Dobro jednostki jest dobrem ogółu — pojmując to budzimy w sobie samoświadomość.

Każdy widzi to, co chce dostrzec. Na ogół jednak łatwiej jest patrzeć na to, co leży na wierzchu; tymczasem to, co ukryte pod spodem, jest niewidoczne dla oczu.

Są tacy, co w swej bezkrytyczności uparcie wierzą, że są "dobrzy", czynią i mówią o tym z przekonaniem, przeważnie dla zysku i chwały, są też tacy, w zasadzie ci sami, owi "dobrzy", co w swej utopii wytykają palcem tych rzekomo "złych", po czym szydzą z nich, a następnie dla satysfakcji zabijają.

Założenie, że ktoś jest jednoznacznie "dobry" lub "zły" jest niewątpliwie błędne z uwagi na złożoność towarzyszących ludzkiej naturze dychotomicznych zależności, których wypadkową nie sposób uściślić, to znaczy, że nie istnieje i nigdy nie powstanie żaden sprawiedliwy system, wartościujący człowieka. Człowiek jako istota dwubiegunowa jest skłonna do czynienia "dobra" i "zła" pod każdą postacią i równą miarą, stąd też każdy takowy system będzie opresyjny, w konsekwencji czego nastąpi jego krytyka, a po niej — upadek.

Nie ma dziś takich, co nie próbują udawać kogoś, kim nie są.

Prawda, która jest, jest prawdą, której nie ma.

Życie w "tu i teraz" to życie w wieczności, z której nie ma ucieczki.

Życie, które przecieka przez palce jest także warte zapamiętania.

Każdy scenariusz, jaki pisze człowiekowi życie — zwłaszcza najczarniejszy — uczy, iż osąd ludzki należy traktować jako moralną aberrację.

Wartością autoteliczną jest przezwyciężanie "złego siebie" — kiedy to się udaje, wzrasta percepcja.

Zawsze warto działać tak, by działania przynosiły korzyść, a nie poczucie, że są tylko działaniami.

Siła winna tkwić w sercu, a nie w pięściach.

Tak jak woda drąży skałę, tak drąż prawdę o sobie.

Wszyscy jesteśmy poetami własnego losu.

Każdy chce być kimś, ale będąc poetą najlepiej stać się nikim.

Wbijając nóż w plecy swojemu wrogowi, wbijasz go na domiar sobie.

Żyj swoim życiem, bo niedane jest umierać czyjąś śmiercią.

Kto dąży do poznania cudzych myśli za wszelką cenę, ten wypacza własne.

Wszelactwo, wszelkiej, wszeteczności, gdy upadną religie, upadną wojny i niepokoje.

Historia nie zapobiega wojnom, historia uczy wojen.

Parafrazując Neila Armstronga: Czyniąc mały skok do przodu, ludzkość uczyniła wielki krok wstecz.

Walka o samego siebie to walka z systemem. Dopóki masz siłę, by się przeciwstawiać, system jest do pokonania.

Nie staraj się być poważny — żonglując słowami, żongluj dla zabawy. Na poważnie tylko się umiera.

Nocą wszystko nabiera spójnych myśli, które płyną jakoś spokojniej w głowie. Dzień zawsze napawa lękiem, zbyt gwarny jest w swej zachłanności i zbyt utopijny.

Odrobina szaleństwa jest zdrowa.

Wiele wątpliwości ma życie bez wątpliwości.

Wiedza jest kluczem do poznania siebie, a nie prawd rządzących wszechświatem. Jeśli znasz siebie, wszystkie prawdy stają się uniwersalne.

Kreacja jest drogą ku nieśmiertelności.

Ostatecznie nikt nie jest głupi, bo nikt nie jest dostatecznie mądry, by sprostać wszelkiej głupocie i mądrości tego świata.

W pewnym sensie każdy sens jest bez sensu.

Im bardziej rozdarta dusza, tym bardziej samotny człowiek.

"Muszę" to taka niechęć do czegokolwiek.

"Tam" jest to, czego nie ma "tu i teraz" — miłość do wszystkiego, co wieczne i znamienne.

Czas przybiera pozy myśli niewyobrażalnych.

Życie wytycza nam ścieżki niedopowiedzeń.

Śmierć kroczy za nami jak iskry w ogniu.

Tylko błądząc możemy odnaleźć siebie.

Prawdą jest, że człowiek od zarania dziejów kradnie, zabija i oszukuje, i mimo różnych systemów moralnych, w tym wartości religijnych, pozostaje istotą ułomną.

Nasze postrzeganie jest efektem ubocznym tego czego nie dostrzegamy — wieczności "tu i teraz".

Chwile są jak łzy w stawie, wyłowisz jedną, a unicestwisz pozostałe.

Kiedy pojawia się horyzont z nadzieją, wtedy czas przestaje być solą w oku, wtedy możemy mówić, że sprzeczności nie istnieją, że prawda jest taka sama dla wszystkich, taka epicka, bo takie jest właśnie życie, chleb i wino, ciało i krew.

Jest czas i są miejsca, jesteśmy my, i jeśli jesteśmy naprawdę, to reszta też jest prawdziwa.

Rodzimy się ze świadomością pierwotną, a umieramy z wtórną.

Rodzimy się ani dobrzy, ani źli — tak samo umieramy.

Słowa są jak zakręty naszego bytu, całość jego jestestwa przemawia, że w każdym z nas jest odrobina twórczego pisarskiego talentu.

Życie to z każdym dniem nieskończoność, tyle że krótsza o minioną chwilę, która nie czeka nami jutra.

Niektóre rzeczy są zbyt piękne, aby uwierzyć, że dzieją się naprawdę, inne z kolei zbyt prawdziwe, aby w nie zaprzeczać.

"Tu i teraz" przed niczym nas nie chroni, w obliczu śmierci jesteśmy nadzy i samotni.

Im częściej będziesz zadawać sobie pytania o sens życia, tym szybciej znajdziesz odpowiedź, że warto tracić każdą wolną chwilę na sens jego szukania.

Szalona odwaga zmienia oblicza teraźniejszości w martwy od słów język, wciąż jednak przemijamy, lecz nadal bez przyczyny, ironiczny strach przed śmiercią zanurza się w mroku frustracji, goniąc za uznaniem jutra przebiegamy nad granicą śmierci, kuszeni jednością trwamy poza czasem, śniąc budzimy się lecz wciąż nie znając przyszłości, nasza młodość gaśnie z latami, wkrada się pustka szukająca pochlebstw, znamy się tylko z imion, cała reszta to iluzja, która czeka na zakończenie naszego istnienia.

Zakładam, iż jest to tylko lęk ukazujący ludzką skłonność wobec potrzeby bycia istotą, tak żywą, jak i rozumną.

Słowa są tylko cieniami, a myśli tylko złudzeniami.

Nazywanie wszystkiego słowami to absurd, gdyż o wiele prościej byłoby nazwać wszystko absurdem.

Wywierając wpływ lub poddając się jego presji ograniczamy siebie do substratu oczekiwań stawianych przez nasze otoczenie.

Życie to coś więcej, niż tylko suma niespełnionych oczekiwań, to czekanie dnia, kiedy się spełnią.

Słowa wszystko komplikują, nauczyliśmy się nimi posługiwać, ponieważ natura chciała jeszcze bardziej skomplikować nasze życie.

Powyższe sentencje są autorstwa roberta urbaniaka i stanowią jego własność intelektualną, w związku z powyższym podlegają ustawie o prawch autorskich i prawach pokrewnych, dlatego zabrania się kopiowania i rozpowrzechniania ich treści bez zgody autora. Więcej o prawach autorskich w copyright.