demokracja —
wolność słowa
iluzja wyboru

ironia —
na co dzień
ma się dobrze

grzech —
w barwach
jak samo życie

dygresja —
po czwarte
do trzech razy sztuka

prawda —
do promocji
nie do wiary

kłamstwo —
dzień po dniu
aż po grób

życie —
żaden z tego morał
żadna bajka

nekrolog —
na ulicy
czas do piachu

demon —
nie w piekle
a na ziemi

pieniądz —
bez liku
na chodniku

rzeczywistość —
to nie sen
to wyścig szczurów

bogactwo —
taki to posag
bez grosza

słowa —
w smogu miast
z wczoraj

świadomość —
labirynt myśli
bez wyjścia

miłość —
do wszystkiego
w nierównowadze

człowiek —
plaga kłamstw
na sprzedaż

koniec —
po nicości
narodziny wieczności

ja —
tylko nocą
harmonia myśli

świat —
jaka łapka
taka pułapka

godzina —
wskazówka zysku
na osi wyzysku

wzrok —
z pochwytu
utopia zachwytu

zło —
w obiegu
po rozbiegu

ego —
jaki morał
taka bajka

północ —
ma sens
na chwile tęsknoty

myśl —
światło poety
skowyt słów

serce —
w afekcie
kakofonia miłości

noc —
cień nieba
gwiazdy bez masy

jutro —
zapach piekła
w rynsztoku

agonia —
na oczach Styks
w Hadesie święto

czas —
nie od dziś
spirala fikcji

wiersz —
już nie mój
na dobranoc

emocje —
boleść wzroku
smak goryczy

sen —
migracja nocy
poza wiersz

uczucie —
dzikość serca
po drugiej stronie nic

śmierć —
nie ma tragedii
do opodatkowania

droga —
podróż bez końca
tam i z powrotem

nienawiść —
od rzeczywistości
dla ludzkości

androny —
prośby do boga
w modlitwach

ludzkość —
tyle zatracenia
ile bogactwa

poeta —
rzeźbiarz myśli
jak cholera